(Ol)śnienie
Wszystko się w głowie mieszało
traciłem życia sens
odwagi wciąż było mało
smakować ostatni kęs.
Byłaś tak bardzo blisko
a gonić Cię brak było tchu
może przeżyłem już wszystko
nie byłaś z mojego snu.
Choć dusza wśród kwiatów się błąka
nie czuję zapachu bzu
choć Tobą pachniała łąka
nie byłaś z mojego snu.
Patrzyłem na Ciebie jak ślepiec
z nadzieją w kolorze blue
czy kiedyś będzie lepiej
czy będziesz z mojego snu.
I zeszły się nasze spojrzenia
w oczach zabłysły łzy
czy to wracają marzenia
czy łączą się nasze sny.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.