On nie chce tego dziecka
Dla wszystkich dzieci, porzuconych przez ojców...
Miło jest pójść do łóżka
przeżyć cielesne uniesienia
pozbyć się ostatniego ciuszka
zaspokoić własne pragnienia
Przyszedł czas na konsekwencje
9 miesięcy poźniej dziecko się urodziło
nie takie miałeś tego czynu intencje
lecz ciebie przy nim już nie było
Zostawiłeś samą tą kruszynkę małą
nic cię dziś nie obchodzi
dzięki temu będzie kiedyś skałą
twój syn - jednak tobie życia nie
osłodzi
Nie zobaczysz pierwszego uśmiechu
niebieskich oczek spojrzenia pełnego
miłości
podczas snu spokojnego oddechu
dotyku maleńkiej rączki czułości
I nigdy tego nie poczujesz
co znaczy do piersi tulić go
kiedyś tego pożałujesz
że nie uspokajałeś w płaczu jego
teraz już wiem co jest moją drogą, celem
dla niego poświęce nawet siebie
to nie będzie najmniejszym problemem
nasze dziecko wychować z dala od ciebie
oby kiedyś zrozumieli swój błąd i gorzko żałowali... Twój tez synku...
Komentarze (2)
Z doświadczenia wiem,że żałują po czasie...gorzko
żałują! Ale wcale nie szkoda mi tych tatusiów*...Wręcz
chciałabym,żeby dziecko mijając na ulicy ... mu w
twarz w razie gdyby nazwał Je swoim dzieckiem.
przeczytałam i wzruszyłam się. Piękny, choc smutny
wiersz...