Ona...
Ona jest...
Taka zupełnie samotna...
Nie zawsze tak jest...
Taka kusząco gorąca...
Zdejmuję nakrycie...
Opłakana kożuchem ecru...
Odrobina szminki na ustach...
Jeszcze chwileczka...
Daj zamknąć mi oczy...
Poczuć Jej woń ulotną...
To jak mięty kwiat...
Ale nie kosztuj proszę...
Daj sobie czas...
Ulegnij jej zmysłem....
To lepsze niż haust...
Nawiąż z Nią romans...
To kontakt usta usta...
Sztuczne oddychanie...
To po prostu...
Ona ...
Poproszę jeszcze jedna...
Herbatę ....
Komentarze (1)
Wiersz piękny....nic tylko pomarzyc aby dla mnie ktos
kiedyś napisał coś podobnego!:)
Pięknie opisane to uczucie.
Pisz dalej panie More33...:)