Ona
Tak bardzo zachłanna,
Chciwa i samolubna
Przemierzała samotnie
Ten świat...
Często powracała
Do miejsc dobrze
Dla niej znanych, bo
Nie chciała zapomnieć.
Bujała w obłokach,
Zanurzała ciało
W zimnej wodzie
I zawsze chodziła boso.
Mówiła że jest wolna
Od kłamstw
Od nienawiści
Od złego
Porównywała się do
Ptaka
Motyla
Anioła.
Czym teraz jest?
Wspomnieniem
Zdjęciem
Prochem
Kłamała, bo umarła
Z nienawiścią
I złem
Na sinych ustach
Przygniotła ja obłuda
Świata, ludzi
I nie wytrzymała
Jej serce pękło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.