Ona
Pamiętam to jak z wczorajszego snu,
był wieczór,
tak puźny wieczór,
księżyc oświecał całe niebo.
To wtedy ona odeszła,
tak poprostu bez słowa,
powiedziała tylko - wrócę,
porzuciła krople łez,
które kiedyś kryła w sobie.
Pamiętam,że nigdy nie rozumiałam,
gdy mówiła - już niedługo.
Wciąż wierzyła w ten jedyny dzień,
a teraz gdy błąkam się,
w tej pustce chwil,
gubiąc każdy dzień spędzony bez niej.
Wiem,żejuż nie powróci tu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.