ONI
ONI
Kiedyś a może wczoraj
zapłonął świat spadł w śnieg talizman
brzegi jego wytarł czas lecz blask dawny
wrócił
jak znak historii co przetrwał tysiąclecia
pędziły sanie koń parskał mróz tężał
na wyścielonym futrze oni ci sami
bańka zamknięta w duszach przytuleni
a on obejmował ją jak przywrócony skarb
pamiętasz pamiętam świat wtedy był nasz
a teraz teraz znów jesteśmy razem
echo w muszli gęstsze od pragnienia
w nasłuchiwaniu dojrzewa przestrzeń
niskie tony smyczek gra w klimacie
niewypalonych wspomnień
dwie połówki
złączone w jedność
Halo Kochanie! wróciłem...
Co się stało? No tak, znów marzyłaś.
UŁ
Łódź,21.01.2009 ula2ula
Komentarze (19)
piękne te Twoje wiersze o miłości....
Dopóki się marzy chce się żyć, jest cel i sens. Bardzo
dobry klimat wiersza.
masz jakiś czar sam wpadłem w półapkę:)))poz.
sam sie rozmarzylem...bardzo ladnie :)