Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Opowieść o synu marnotrawnym

Wszystkim, którzy upadają i się podnoszą.

Od maleńkości rodziców był oczkiem,
kiedy wyruszył pierwszym własnym kroczkiem
podbił ich serca i zdobył uznanie,
znikło rodzeństwo na drugim gdzieś planie.

W szkole młodości zawsze traktowany
z wielkim szacunkiem, dzieciakiem lubianym
przez całe grono, wielce się przykładał,
przez swoją klasę, każdego zagadał.
Nikomu nie mówił słowa zwłaszcza złego,
chyba że zdarzył się powód ku temu.

Na wywiadówce jego ojca duma
rosła do nieba, kiedy kochanego
syna wznosiła pani pod niebiosa.
Inni rodzice patrzyli pokątnie
trochę zmieszani, kiedy jego twarzą
spływały łzy.

O takiej chwili chyba każdy marzył,
żeby łzy szczęścia spływały po twarzy.

Zawsze żył prawdą - spokojną, uczciwą.
Ludzie mówili: chłopaku poczciwy
wysoko wzlatujesz, radują się serca
kiedy wciąż idziesz dobrą ścieżką życia.

Gdzie jesteś tamten człowieku wyśniony?
Mogłeś mieć wszystko istoto skończona.
Jesteś już nikim, nikt cię nie pochwali
a w szczególności ci co cię kochali,
im to sprawiłeś tą przykrość największą.

Poszedł na studia no i zaczął kłamać,
po klubach nocą zaczął się uganiać
a to kosztuje. Więc cuda wymyślał
i w żywe oczy rodzicom wciąż zmyślał
aby pieniądze zdobyć na hulanki,
by znów wieczorem piwko, ciało Hanki,
wielkie uciechy aż po wczesne ranki,
wciąż coraz więcej dragów, seksu, draństwa,
łamania prawa, taniego pijaństwa.

Gdzie kończy się ta granica zabawy?
A kiedy to już choroby objawy?

O takiej chwili chyba każdy marzy,
kiedy łzy szczęścia spływają po twarzy.
Serce aż pęka z nadmiaru radości
gdy wraca człowiek spragniony trzeźwości,
jak wysuszona słońcem letnia ziemia
orzeźwiających kropel chłodnej wody.

autor

kamykow

Dodano: 2013-08-14 19:23:37
Ten wiersz przeczytano 4212 razy
Oddanych głosów: 13
Rodzaj Rymowany Klimat Optymistyczny Tematyka Wiara
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (20)

karmarg karmarg

bardzo dobry przekaz .... niewiele jest takich ludzi
co im się udaje pokonać nałogi ...to bardzo trudne
....należy im się szacunek .....
pozdrawiam:-)))))))

ZOLEANDER ZOLEANDER

Smutna, ale prawdziwa opowieść... Szacunek :D

kamykow kamykow

Dziękuję zefir.

kamykow kamykow

Witam serdecznie to mój bardzo stary wiersz z 2001
roku. Rymy częstochowskie z pewnością biją po oczach,
ale postanowiłem ich nie zmieniać. Jedynie trochę
uporządkowałem tekst, wprowadzając średniówkę. Myślę,
że przekaz go obroni. Pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »