Opowieść o synu marnotrawnym
Wszystkim, którzy upadają i się podnoszą.
Od maleńkości rodziców był oczkiem,
kiedy wyruszył pierwszym własnym
kroczkiem
podbił ich serca i zdobył uznanie,
znikło rodzeństwo na drugim gdzieś
planie.
W szkole młodości zawsze traktowany
z wielkim szacunkiem, dzieciakiem
lubianym
przez całe grono, wielce się przykładał,
przez swoją klasę, każdego zagadał.
Nikomu nie mówił słowa zwłaszcza złego,
chyba że zdarzył się powód ku temu.
Na wywiadówce jego ojca duma
rosła do nieba, kiedy kochanego
syna wznosiła pani pod niebiosa.
Inni rodzice patrzyli pokątnie
trochę zmieszani, kiedy jego twarzą
spływały łzy.
O takiej chwili chyba każdy marzył,
żeby łzy szczęścia spływały po twarzy.
Zawsze żył prawdą - spokojną, uczciwą.
Ludzie mówili: chłopaku poczciwy
wysoko wzlatujesz, radują się serca
kiedy wciąż idziesz dobrą ścieżką życia.
Gdzie jesteś tamten człowieku wyśniony?
Mogłeś mieć wszystko istoto skończona.
Jesteś już nikim, nikt cię nie pochwali
a w szczególności ci co cię kochali,
im to sprawiłeś tą przykrość największą.
Poszedł na studia no i zaczął kłamać,
po klubach nocą zaczął się uganiać
a to kosztuje. Więc cuda wymyślał
i w żywe oczy rodzicom wciąż zmyślał
aby pieniądze zdobyć na hulanki,
by znów wieczorem piwko, ciało Hanki,
wielkie uciechy aż po wczesne ranki,
wciąż coraz więcej dragów, seksu,
draństwa,
łamania prawa, taniego pijaństwa.
Gdzie kończy się ta granica zabawy?
A kiedy to już choroby objawy?
O takiej chwili chyba każdy marzy,
kiedy łzy szczęścia spływają po twarzy.
Serce aż pęka z nadmiaru radości
gdy wraca człowiek spragniony
trzeźwości,
jak wysuszona słońcem letnia ziemia
orzeźwiających kropel chłodnej wody.
Komentarze (20)
bardzo dobry przekaz .... niewiele jest takich ludzi
co im się udaje pokonać nałogi ...to bardzo trudne
....należy im się szacunek .....
pozdrawiam:-)))))))
Smutna, ale prawdziwa opowieść... Szacunek :D
Dziękuję zefir.
jak dla mnie bardzo dobry przekaz nie rażą mnie rymy
pozdrawiam :)
Witam serdecznie to mój bardzo stary wiersz z 2001
roku. Rymy częstochowskie z pewnością biją po oczach,
ale postanowiłem ich nie zmieniać. Jedynie trochę
uporządkowałem tekst, wprowadzając średniówkę. Myślę,
że przekaz go obroni. Pozdrawiam.