W opozycji 3
Nie ogolony,bez pretekstu,
Surowy,kochający Ty.
Gardzisz tym czego nie rozumiesz.
Przechodzisz obok,bez zrozumienia,
w pośpiechu.
Jakbyś z kamienia tę garść miłości
mi dawał.
Prawie jak skąpiec,zbyt skrupulatny
ekonom.
Może to inność,a może celowo stworzony
fundament,
na spalonej ziemi,
bez kwiatów.
autor
wiolonczela
Dodano: 2010-03-22 17:50:50
Ten wiersz przeczytano 481 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Przeczytałem z zaciekawieniem. Podobało mi się.
Pozdrawiam:)
Z jednej strony odpychający ten podmiot liryczny , a z
drugiej...
Ciekawy wiersz!
Ciekawy Twój wiersz i prowokuje do myślenia...czasami
serce bywa z kamienia...czasami...Pozdrawiam
serdecznie:)
Surowy...gardzi tym, czego nie rozumie. To nie miłość.
To spalone jego zimną obojętnością nie tylko kwiaty,
lecz i serca krzyczą... Serdecznie ciebie pozdrawiam.
fundament musi być stabilny, mocny, z garścią
oddania.... i barwą kwiatów na łące...pozdrawiam...
Dobry. P.S: Jeśli już stosujesz znaki interpunkcyjne w
wierszu, to po "gardzisz tym" powinien być przecinek.
Pozdrawiam :)