Orzeźwienie
W potoku słów Twoich płynę
Świeża woda rozumu mnie ochładza
Żadnych chwil ciepłych nie ominę
Nim dawne blizny się nie wygładzą.
W jeziorze Twych oczu tonę
Subtelne krople głosu mnie trzymają
Ciągle się bojąc nieświadomie w wodzie
płonę
Twoje dłonie tak dobrze moje znają...
W potoku słów Twoich płynę
Świeża woda serca mnie ochładza
Żadnych chwil ciepłych nie ominę-wszystkie
wchłonę
Aż z dniem nowym całkiem nie spłonę
Jak wierszy Twoich westchnień
Czystym pragnieniem
W ogniu utkanym z czerwcowym deszczem
Przynoś mi orzeźwienie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.