OSTATECZNE TRZAŚNIĘCIE DRZWI p
z cyklu "moje zapiski na pudełku zapałek"
wiersz którego nie napisałem
gdy świt rozlewał się po mieście
nie miał być o tobie
dlaczego nazywasz go nienarodzonym
dzieckiem
chorej wyobraźni i nieczystego sumienia
nie wiem
a ty nigdy już nie powiesz
wszystko stało się
ostatecznym trzaśnięciem drzwi
Komentarze (23)
niestety... świetny wiersz, mocno przemawia,
zatrzymuje na dłużej
Autorze. Dlaczego tak pesymistycznie? Co, obojętnie?
Ja uważam, że pesymistycznie.Jeśli peel nie napisał to
jeszcze takowy wiersz napisze. I radzę nie przejmować
się trzaśnięciem drzwiami, bo to nigdy nie jest
ostateczne? Pozdrawiam serdecznie autora wiersza.
Jurek
A może tak skaldowo? "Nie domykajmy drzwi,zawróćmy
porzucone słowa,nie domykajmy drzwi może zaczniemy od
nowa":) Na ostateczne słowa jest zawsze za
wcześnie:)Pozdrawiam cieplutko+++
czyli rozstanie?...
Ale serce tęskni i strofy piękne składa.Pozdrawiam
serdecznie.
lepiej nie trzaskaj drzwiami
bo nie wyważa sie raz już otwartych drzwi..
pozdrawiam::)
Słychać jak drzwi trzasnęły. Pozdrawiam.
A jednak nie było to ostateczne trzaśnięcie drzwiami
skoro powstał ten wiersz.Dla mnie klimat tego utworu
nie jest obojętny,czuję rozterkę duchową podmiotu
lirycznego.Pozdrawiam))))).