Ostatni drogowskaz...
A kiedy już udam się w drogę
To nie chcę, żebyście płakali
Uśmiechem, raczej niż szlochem
Wolę, byście mnie pożegnali.
Żegnajcie mnie śpiewem i tańcem
Jak żegna się przyjaciela
Który po wspólnej hulance
W dłuższą się podróż wybiera
Wypijcie za moje zdrowie
Jakbyście, żegnali brata
Który się właśnie gotowi
W podróż na kraniec świata.
Bo droga, w którą uderzę
Jest tylko o jeden krok dłuższa
Wypijcie razem z żołnierzem,
Który w ostatni bój rusza.
Gdybyście mnie później szukali
To spójrzcie na strzeliste góry
Na morze, co szumi w oddali
W miejscu, gdzie zmienia się w chmury.
Szukajcie mnie w ciemnym kraterze
Albo na mórz Tafli-Fali
Gdzieś na tureckiej riwierze...
Gdybyście mnie później szukali.
Tam wszędzie mnie odnajdziecie,
Albo to ja was odszukam
Wystarczy, że mnie wezwiecie
A w drzwi waszych snów wnet zapukam.
W nawiązaniu do "Testamentu Poety" AMK-i (dzięki za sprostowanie odnośnie płci).
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.