OSTATNI POCAŁUNEK ...
Ostatni pocałunek...
Biała kartka mokra od łez ,
mego życia kres ...
Gruba księga życia zapisana ,
a ja zostałam sama .
Me oczy nawet nie płaczą ,
że już Cię nie zobaczą .
Nie raz już przez Ciebie płakały ,
wszystkie łzy się wylały .
Nie zostało już nic ,tylko suche łzy ,
serce roztrzaskane i w wazonie bzy .
Smutek mam wypisany na twarzy ,
o niczym me serce nie marzy .
Przestało... , milczy jak zaklęte ,
serce me przeklęte ...
Kochało ...
i kochać nie przestało ...
Ból jakiś dziwny , straszliwy rwie serce na
pół ,
wyrywa je , roztrzaskuje i rzuca w dół
...
Nie utulę Cię więcej w swych ramionach ,
nie złożę pocałunku na Twych skroniach .
Dotykiem mnie nie podniecisz ,
w świat ekstazy ze mną nie wzlecisz .
Ostatni pocałunek składam na papierze ,
bo wciąż czekam , bo wciąż wierzę ...
...że jednak , że kiedyś , że może ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.