Ostatni raz...
Sama siedzi w pokoju pustym
przygląda się różom uschłym
Wspomnienia znowu wracają
Łzy o podłogę się rozbijają
Ona kochać nie chce już
Nie chce dostawać bukietów róż
Srebrną żyletke ściska w ręce
o wszystkim zapomnieć chce jej serce
Ostatni raz spojrzała na jego zdjęcie
i na nadgarstku zrobiła głebokie cięcie
o bolu nie myślała
krew powoli z łzami się zmieszała
Ona kochać nie bedzie już
nie dostanie bukietów róż
Srebrna żyletka z dłoni wyleciała
a ona Aniołem się stała
Komentarze (2)
skoro to zrobiła to raczej wysoko do góry na swych
anielskich skrzydłach nie poleci... samobójstwo to
grzech. ale... cóż nie jest grzechem? smutne
smutny i mroczny wiersz ale prawdziwy, życzę
wszystkiego dobrego, pozdrawiam