Ostrożności nigdy za wiele
Unoszeni,przenoszeni,
wreszcie zniewoleni -
dotykamy myślą
uśmiechamy się duszą,
gestami trącamy
o rzeczywistość.
Wypowiadamy,
choć dłonie drżą
od zuchwałych spojrzeń.
Bywa, że milczymy,
by nie ranić drugiego.
By nie spłoszyć ciszy -
tej naszej.
autor
MonikaKG
Dodano: 2010-05-16 09:10:32
Ten wiersz przeczytano 578 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
MonikaKG 2010-11-04 19:32
Zastanawiam się czemu mają służyć te brednie
wypisywane przez jakąś z koziej czytelniczkę. Jeśli
tak bardzo Twoje kompleksy przerastają Ciebie samą to
może na spacerek z pieskiem? Twoje wszystkie
komentarze koleżanko to stek wypocin i tylko dziwię
się, że się Tobie to jeszcze nie znudziło. masz kilka
nicków i serwujesz z nich po całym beju. Może za
czytanie gazet się weźmiesz "zuzulo"
Jak zapewne wiesz KOMENTUJEMY wiersz a nie komentarze
i nie ja a owa andzoa8, dracena, czarna dama, Tonia
itd. bo to sa jej niki ma ich kilka a u Ciebie tez nie
wiem skąd tyle głosów a a 2 komentarze może tym się
admini zainteresują I bardzo proszę o odrobinę kultury
ja nikogo nie wyzywam "połetko"
Dużo treści w małej formie. Robi dobre wrażenie i daje
do myślenia.
Dobrze napisany, czytelny, tylko spacje po przecinku
należy zawsze używać, teraz masz zlane. Inna sprawa,
że ludzie głosują bojąc się komentować
??????!!!!!!!!!!