Oszukana milość...
...kolczasty krzak - róża a ja w nią zaplątana zraniona i oszukana przez nikogo..niekochana...
Przepaść...
mimo to stąpam
krok po kroku
Strach...
mimo to idę
dalej i dalej
brnę wciąż na przód...
Tęsknie...
ale milczę
w szarą deszczową noc
skulona na podłodze
klękam...
I patrze przed siebie
pragnąc litości
nad sercem
duszą
nad sama sobą...
Szukam ukojenia
dla spragnionych ust
dla zranionego serca
dla straconej duszy...
Tylko Twoje ramiona
dwoje bursztynowych oczu
piękna poezja slów
i serce z kamienia...
...tak często mówimy nie to co myślimy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.