OTWÓRZ WRESZCIE DRZWI...
Z początku było to zaśpiewane wraz z przyjaciółmi, kiedy szliśmy razem w nocy przez las, każdy dodawał własny wers. Skleiłam to, chociaż nie do końca tak, jak było ;)
Otwórz wreszcie drzwi…
Zetrzyj ślady moich łez.
Czemu nie pomożesz mi?
Przecież wiem, że chcesz!
Czemu cienie białych drzew
Tak okrutnie smagają mi twarz?
Wiesz, że możesz, przecież wiesz!
Czy pomocną dłoń mi dasz?
Podaj dłoń, skoro cię proszę,
Dlaczego uparcie milczysz
„nie”?
Zostawiasz na moich rzęsach rosę,
Rzucasz… A wiem, że kochasz
mnie…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.