Owca marzycielka.
Na hali przy młodej brzozie,
Zwierzała się owca kozie,
Że życie jej nie rozpieszcza,
Bo nie trafiła na leszcza,
Który po akcie miłosnym,
Baranem byłby radosnym,
I chwycił mocno za rączkę,
By włożyć ślubną obrączkę.
„Marzeniem moim jest wielkim,
Pozostać w związku małżeńskim.
Chcę paść się wśród łanów zboża,
Z potomstwem z prawego łoża,
A przy mym boku niech stoi,
Mąż, co się nikogo nie boi.
Proszę cię kozo o radę,
Na szali szczęście me kładę.”
Koza z wolna żując trawę
Wyłożyła kawę na ławę.
„Raduj się życiem do woli,
Dopóki baca pozwoli.
My tutaj nic nie znaczymy,
I tak w kociołku skończymy.
Jesteśmy wszak tylko trzodą.”
Rzekła jej kuzynka z brodą.
Komentarze (11)
i w sumie, trudno odmówić Twoim słowom racji :-)
;))
:))
-- nie pozostaje nic innego , jak tylko radować się
życiem...
PO-zdrówka... ;)
Pisząc "Pozostać w związku małżeńskim" mam na myśli
sytuację, gdzie owca chce trwać ciągle w związku po
akcie zaślubin.
Opowiadanko fajne ale czyż nie powinno być w związku
małżeńskim??
pozdrawiam :))
Fajna opowiastka ze smutną puentą.
Ale jaka ma być, gdy o życiu
wypowiada się "kuzynka z brodą"?
Podobnie jak MamaCóra, mam wątpliwości do słowa
"Pozostać" skoro to marzenie, to może raczej
"Zaistnieć"?
Te wersy msz gubią rytm:
"Mąż, co się nikogo nie boi."
i "Wyłożyła kawę na ławę."
Drugi czytam sobie
"Wykłada kawę na ławę", a na pierwszy nie mam pomysłu.
Mam nadzieję, że autor(ka) wybaczy mi te czytelnicze
uwagi.
Miłego wieczoru.
Fajny wiersz z dobrym morałem.
Pozdrawiam cieplutko.
fajny wierszyk, troszeczkę chwieje się rytm, ale nie
przeszkadza to w odbiorze:)
dobry morał jak to z bajki ;-)
pozdrawiam;-)))
Widać, że koza realistka.
Może: "wstąpić w związek małżeński", gdyż wnioskuję z
pierwszej zwrotki, że owca niezamężna była :))))