owo coś
nie próbuj się domyślać
zasłonię je ze wstydem
trafiło się i siedzi
choć nie tak obrzydliwe
wabikiem czasem zwane
wymusza wciąż rumieniec
gdy dekolt zdobić miało
przykuwa wzrok jak nie wiem
lecz przecież nie usunę
zostanie tam gdzie teraz
dla ciebie staję w pąsach
gdy wzrokiem mnie rozbierasz
wiernemu czytelnikowi...
autor
Colett
Dodano: 2008-10-15 18:14:32
Ten wiersz przeczytano 744 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Pięknie... czytelnikowi z Beja czy też może
czytelnikowi księgi Twojego ciała?... Pozdrawiam
serdecznie, Marta...
Wiersz może sie podobać, nieźle zrymowany, w miarę
utrzymuje rytm.