Pacjentowski cmentarz
- Podróże kształcą,
a życie jest jak elementarz-
tak myślałem, patrząc
na pewien cmentarz.
Z pozoru nic w nim dziwnego,
wyglądał jak wiele innych:
pod ścianą lasu sosnowego
jak zgrane karty-wzgórki kopców
mogilnych.
A jednak...dzielił się na dwie części:
w pierwszej-drewniane,pokorne krzyże,
w drugiej-rzędy mogił , gustowniejszych,
i to właśnie było dziwne.
I wyjaśniły mi dzieci z pobliskiej
wioski,
że ich cmentarz parafialny
dzieli się na ten gorszy-pacjentowski
i ten lepszy- dla ludzi normalnych.
Na pacjentowskim, bo gdzieżby indziej,
chowa się pacjentów z psychiatrycznego
szpitala,
a ludzi z wioski- po stronie przeciwnej,
ot, i cała prawda.
-Przecież wszyscy staną równi przed
Bogiem,
nie będzie podziału na normalnych i
pacjentów-
nie chowa się normalnych wśród
pacjentowskich
mogił
i pośród normalnych nie chowa się
pacjentów.
Lecz tu i tam zapach sosen jednaki,
jednaki ptaków śpiew,
dzięki wam sosny, dzięki wam ptaki,
dzięki wam ludzie, ech...
A mi...gdzie wykopią dól żałosny,
gdy dotrę do swej Itaki,
obojętne, byleby w pobliżu pachniały
sosny,
byleby na niebie śpiewały ptaki.
Komentarze (4)
życie jak elementarz .. niby wiele wiemy, a wciąż się
go uczymy ,tylko u ludzi są podziały na lepszy gorszy
,przed Bogiem wszyscy równi.Refleksyjny ,dobry wiersz
Wiersz daje wiele do myślenia. Biedni pacjenci
szpitali psychiatrycznych, nie dość, że życie ich
było zmaganiem z chorobą, a i potem groby nędzne. A
przeciez to sa czyjeś bliskie osoby, zapomniano o
nich... Wiersz bardzo dobry, interesujący.
i taka jest prawda....podróże kształcą. ciekawe ujęcie
tematu
Tak wtedy nie będzie ważne po jakiej stronie bo drzewa
tak samo szumią bo podziały sztuczne w tym życiu
zdarzyć się mogą Wiersz bardzo ładnie napisany
refleksyjny i nastrojowy