Pamiątki z dawnych dni
czyli niemiłe wrażenia z wieczornego łażenia
Przejechał kosiarką tuż nad samą ziemią,
wszystko, co zielone, podocinał równo.
Nie podlany trawnik, miast cieszyć
zielenią,
szaro-żółtym straszy. Zamiast trawy -
gówno!
Że zbytnio dosadnie? Tu żadnej przesady,
co skrywała trawka, teraz cieszy oko.
Swoje zostawiły z bloku psie gromady,
pamiątek nie skrywa już trawa głęboko.
Tak się zastanawiam, czyja to jest wina?
Że nie piesków przecież, wszyscy się
zgadzamy.
W koszeniu trawników pewnie tkwi
przyczyna,
że takie widoki pod oknami mamy.
Przepraszam za dosadność. Właśnie mi trawnik pod blokiem skosili :)
Komentarze (16)
u mnie podobnie ukazały sie psie skarby pozdrawiam :)