Paranoja
Uśmiechniętą masz twarz, Moja Miła.
Taką Świetlistą od westchnień i
spojrzeń.
Myślisz, że tego nie widzę -
tych męskich przechodniów, ich dążeń?
Przemarsze istne wojsk samczych -
dostrzegam te wszystkie wejrzenia.
Nie mów, że są Tobie obce.
Dobrze, już lepiej zmień temat.
Nie. Ja nie jestem zazdrosny,
nie lękam się Twego Kochania.
Ty myślisz że boję się zbłaźnić,
że kompleks to porównania?
Wiem, że chodzą i patrzą zachłannie -
kradną mi błyski brązowe.
A ja mam daleko do Ciebie,
co bardzo zaprząta mi głowę.
Ale zazdrosny? Broń Boże!
To u mnie się raczej nie zdarza.
To czemu, gdy widzę jak patrzą,
Twój uśmiech mnie wtedy przeraża?
Komentarze (16)
czy jesteś nerwus, czy też spokojny jak stoik
wcześniej czy później dla Ciebie nadchodzi
taka era w stadle, o dźwięcznej nazwie: Paranoik
w której zazdrość warstwami na siebie zachodzi..i
szkodzi