parter
zamykam się w sobie starannie
i spokojnieję z dnia na dzień
spowalniam stopniowo ruchy
na powołania przygłuchy
nie ma już we mnie zapału
myślę wciąż mniej i pomału
a może wcale nie myślę
w wieży wewnętrznych ciśnień
tępieję... systematycznie
i nie obchodzi mnie życie
podglądam śmierć coraz częściej
nie dbam, czy trafi mnie szczęście
w tle Jowiszowa Mozarta
pieśń ponad słowa warta
rozsiadam się w dźwiękach cudownych
odszedłem przed chwilą od okna
copyright mago 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.