Partner na miarę
Kiedy patrzysz, mrużysz powieki,
lewy kącik przy ustach drży z lekka.
Stoi przede mną człowiek manekin,
któremu drogą życiowa pustka.
Stoi przede mną i patrzy,
patrzy i niby słucha, a ja
wrzeszczę do niego złowroga,
wrzeszczę, jak byłabym głucha.
Telepie mnie w każdym słowie,
drętwe od gestów mam ręce
i drę się jak tylko mogę,
a mogę to tylko, nic więcej.
Znużona żalem odchodzę,
zmęczona prawdy nadmiarem
szukam dziś drugiej połowy,
dzierganej życiem, na miarę.
Komentarze (3)
swoją miarą możesz ożywić manekin, to nie takie
trudne, dajmy coś z siebie żeby mieć coś dla siebie
Na plus i to bardzo na plus :)
Trudno znaleźć, tę drugą połowę -"dzierganej życiem
na miarę" - samo życie. Cieplutko pozdrawiam +
zostawiam.