Z PEREł DESZCZU SZNUR
Z pereł deszczu sznur,
Nałożę jak korale.
Moje marzenia uciekły daleko,
Lecz wciąż otwieram okno.
Z kwitnącą za nim nadzieją…
Nie umiem wróżyć z gwiazd,
Lubię tylko patrzeć w niebo.
Chłód aż pali mnie,
Ciemność wskazuje drogę.
Taka cicha była…
Ta miłość niespełniona.
Tylko dwie pary oczu,
Tylko dwa imiona.
Rozumiała tak wiele…
Choć wystarczyło jej tak mało.
Pokładała nadzieję,
Zwyczajnie kochała.
Dziś tylko tęskni…
Serce krwawnikiem poi.
I, gdy szalone myśli tańczą w głowie,
Ona wciąż czeka, by przybiegła do niej.
Ta cicha miłość…
M.Wityńska.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.