o pewnych ludziach i tamtym hotelu.
Tamten hotel pomimo czasu,
wciąż wygląda tak samo.
Inna tylko ja i ty,
inni my budzimy się co rano.
I choć patrzymy w okno, na świat,
wita nas świt blady.
Czegoś nam brakuje,
myślimy oboje popijając kolejny łyk gorącej
czekolady.
Oddziela nas kilometrów wiele,
odpycha mnie od Ciebie.
Oby z kimś Ci było lepiej,
bo nie pasujemy do siebie.
I choć hotel ten sam,
inny tylko ty i ja,
to nic już nie będzie tak samo.
Bo zawsze będę szła:
ja w lewo, Ty w prawo.
Łukasz.
Komentarze (2)
poruszajacy wiersz...bardzo ładnie i
emocjonalnie...tak bywa dwie osoby dwa obce serca i
dwie rozne drogi
ciekawy wiersz słowa proste ukazują zmiany ... miłość
nie ta .. ja i ty)))