Piekielna pomyłka
Gdybym nadawał ludziom imiona,
nazwałbym moją byłą - "Pomyłką",
takie dźwigała duszy znamiona,
że cięła słowem jak ostrą piłką.
Fizjologiczna płynność mówienia,
ześrubowana trwale ze złością,
nie zostawiała obiekcji cienia,
że jest w symbiozie z tą
przypadłością.
W końcu się jednak zaklinowała,
nie było zbitek głosek seriami,
gdy się wyniosłem, komu nie miała
taksować życia, truć godzinami.
autor
Galezariusz
Dodano: 2011-02-26 00:01:09
Ten wiersz przeczytano 1006 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
O pomyłki nietrudno, ale nieszkodliwe jeśli w porę
dostrzeżone! Pozdrawiam!
Dlatego właśnie milczenie złotem :)
Bidny Tadek - niekumaty. Niech sobie powtarza
fragmenty elementarza.
Po jakiemu ten urywek: "W końcu się jednak
zaklinowała,
nie było zbitek głosek seriami,
gdy się wyniosłem, komu nie miała
taksować życia, truć godzinami.".
Ach i ja mialam taka Pomylke slodkomowiaca.
Pozdrawiam serdecznie.Zycze Ci milej
dziewczyny.!+++
dobrze, że się zreflektowałeś, takie "pomyłki"potrafią
zamieszać...ładnie, pozdrawiam