Piekny smutny poranek
Na ławeczce pod kasztanem
obudził się ranek
słońce swoje promienie
delikatnie rozsiewa
wrona na świerku
na dzień dobry kracze
budzą się drzewa
wiśnie sypią na siebie
nawzajem kwiatami
a jaskółki stadami
krążą nad domem
nie przejmując się kotem
nie lubię takich ranków
wtedy najbardziej boli
brak kogoś kto już
odszedł w zaświaty
nie dla niego świergoty
nie dla niego kwiaty
serce nierówno bije
jak z dzbana żal się wylewa
i wtedy wiesz
łzy płyną jak wiosenny deszcz
miejmy nadzieję
że dla nowego życia
a tym razem ja
płaczę
choć straciłam tylko psa.
Komentarze (17)
Smutny, piękny poranek.
Pies też człowiek.
Pozdrawiam. (+)
A kto by to lubił, kochana Krycho!
Niestety, smutek też jest wpisany w nasze życie. Nie
dla wszystkich w tym samym czasie świeci słońce a
poranek w wierszu jest taki piękny!
Pozdrawiam:)