Pierwszy śnieg
Jeszcze wczoraj nam się śniło,
Że jest czas na letnią miłość,
Na upojne letnie noce,
Płatki kwiatów i owoce.
Dziś już śladu nie ma po tych
Rozświetlonych myślach złotych.
Cała jesień kolorowa
Znikła nagle gdzieś bez słowa.
Poszarzała czerwień liści
Żadnych marzeń już nie ziści.
Nasycona zimnem ziemia
Ciemną barwę w biel zamienia.
Przyszła nagle zmiana warty.
Nadleciały chłody biegiem,
Zimny wachlarz rozpostarły
I znienacka sypią śniegiem.
Świerki świeżo ośnieżone,
Obciążone ponad miarę,
Chylą się na jedną stronę,
Gnąc się pod śniegu ciężarem.
Płynie noc październikowa,
Za nią blisko już listopad.
Płyną zimno-śnieżne słowa,
Że grudniowy chłód nas dopadł.
Komentarze (31)
boo czas mija i pieknie zmienia sie przyroda - podoba
mi sie