Pies zbłąkany to JA...
Moje myśli skupiają się na Twojej
osobie,
Chyba się zadurzyłam w Tobie,
Choć sama nie wiem co ze mną jest,
Błąkam się po świecie jak zgubiony pies,
który nie może znależć miejsca dla
siebie,
Serce Mu krwawi, że nie kocha jego nikt
ani Ty
ani My
ani Kotek albo wszy...
Idzie ulicą ze spuszczoną głową,
Serce z kamienia mu pozostało,
i gdyby tego jeszcze było mało...
Serce mu pęka już nic nie czuje,
kto MI i JEMU ciało i serce odbuduje??
Czy znajdzie się taki ktoś,
kto da dobrą kość
uleczy rany
przytuli
pogłaska
pocałuje czule,
to nas podbuduje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.