Piosenka o pewnych paniach
W pewnym miasteczku rzecz się ta dzieje
o niej ta piosnka opowie
Na same dźwięki gdy je usłyszę
na plecach czuję to mrowie.
W bloku spółdzielczym żyły dwie panie
pędziły żywot morowy
Lecz miały hobby swawolne bardzo
z mieszkań zrobiły alkowy.
Dobrze że chociaż nisko mieszkały
bo tylko na pierwszym piętrze
Bo tłok był do nich taki ogromny
jak w porze szczytu gdzieś w metrze.
Rzesza mieszkańców tego osiedla
patrzyła ze złością z boku
A ci co niżej panien mieszkali
mieli kurwiki w swym oku.
Tak to się działo kilka miesięcy
te dzikie panien zabawy
Nie pomagały żadne donosy
i do zarządu wyprawy.
Długo by jeszcze była zabawa
i do dziś jeszcze by trwała
Gdyby nie starsza pani z dziesiątki
która nad nimi mieszkała.
Pani ta była bardzo zaradna
nie jedno w życiu widziała
Kupiła cement kupiła cegły
i drzwi im zamurowała.
Spokój powrócił do blokowiska
ucichły kochliwe panie
Tylko czasami gdy wokół cisza
słychać za ścianą drapanie.
Z owej piosenki jest morał taki
który wyciska łzę z oka
Że nie podskoczysz wyżej pępuszka
gdy mieszasz w spółdzielczych blokach.
Komentarze (20)
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i
komentarze.Jesteście wspaniali.Życzę Wszystkim dobrej
nocy.
Ciekawa dowcipna ballada
z super puentą.
Pozdrawiam:]
Wesoło! nie jeden by chciał zamurować...drzwi
uciążliwemu sąsiadowi:)
Miłego dnia:)
'po plecach przechodzi mrowie'
Człowiek morowy jest porządny, godny uznania i nijak
ma się do kobiet lekkiego obyczaju drogi autorze.
'dwie panie, które prowadziły żywot nietypowy' to
będzie właściwe określenie nie ubliżające nikomu.
'Nie podskoczysz wyżej pępka, gdy w blokowisku
mieszkasz'.
Wiersz podoba mi się bardzo i wywołuje uśmiech.
Serdecznie pozdrawiam :))
morał z tego bywa taki
nie rób w blokowisku
dom schadzek
miłego :)