Piszę...
Piszę,
odkąd odkryłam,
że wiersz
sklecić umiem,
lecz jak
do tego doszło,
do dziś
nie rozumiem.
Zbudził mnie
pewnej nocy
niepokój nieznany.
Musiałam
spisać myśli,
nagle rozszalałe.
Zalały biedną głowę
metafor strumieniem,
zaburzyły harmonię,
wprawiły
w zdumienie.
Piszę zatem,
bo muszę,
a kto chce,
niech czyta.
Komu brzmię
dysonansem,
niech zębami
zgrzyta.
autor
fatamorgana7
Dodano: 2019-03-04 12:24:32
Ten wiersz przeczytano 1497 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (42)
U mnie chęć do pisania zbudziła się jak umarła moja
mama. Miałam 10 lat i czworo drobiazgu w tym jedna
sióstr była kaleka. Ojciec był zrozpaczony. Pił, a ja
cały gospodarz. Chodziłam na grób mamy i nosiłam jej
sprawozdania z naszego marnego życia. Sprawozdania
były pisane na workach od cementu, było po wojnie,
Swoje sprawozdania zaczęłam rymować Dasz na wiarę ,że
z 1948 roku ocalał mój jeden wiersz. Siostra go
uratowała. Takie to nie zwykłe początki naszego
pisania. Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniale opisałaś ludzi którzy nie potrafią innaczej
jak ubierać myśli i uczucia w słowa. To trochę jak
narkotyk. Budzisz się i zamiast myśli w głowie masz
słowa , zdania albo całe zwrotki. Pozdrawiam
Fajny wiersz
i pisz Fatamorgano,
bo ładnie piszesz.
Dobrego dnia życzę!:)
Mnie nauczono pisać w szkole. I od tego czasu pisuję
różne rzeczy - czasem prozą, czasem wierszem, jak Bóg
da.
Też mnie naszło to pisanie ni stąd , ni zowąd
i jakoś od tamtej pory trzymamy się razem.
Fajnie ujęłaś ten moment słowami wiersza.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie
To, dlaczego piszemy wiersze nie jest
możliwe do zdefiniowania i najczęściej
nie wynika z naszej woli lub jej
braku. Poetą się jest w wyniku cech
charakteru takich jak, poczucie
piękna, wyobraźnia, umiejętność
abstrakcyjnego myślenia,
dostrzegania tego, czego inni nie
dostrzegają. Oczywiście, jak
bywa w każdej profesji, są poeci
wybitni i mniej wybitni, ale
wymienione cechy łączą
nas wszystkich.
Bardzo przypadł mi do gustu Twój
wiersz. Dostrzegam w nim poetycką
duszę i nie jest to fatamorgana.
Udanego dnia.
"Piszę zatem,
bo muszę"
A ja nie muszę...
piszę, bo lubię :))
Miłego dzionka :)
Swój oczywiście :-)
Pamiętam dokładnie pierwszy wiersz...koszmarny!
Fajnie się czyta bez zgrzytów.Szkoda że nie mamy
komputera w głowie -nie musielibyśmy wstawać w
nocy.Pozdrawiam Małgosiu.
:) A ja
"Czytam, bo chcę
czytam, gdy życie jest złe.
Czy są pieniądze, czy nie
czytam, bo lubię i cześć"
Miłego dnia:)
Ładny, wymowny wiersz. Też tak mam. Pozdrawiam.