W piywnicy
wiersz gwarowy
W piywnicy.
Patrzem na Cie
Pon Jezusie,
jak w piywnicy
ciemnej siedzis.
Całyś chory,
zatroskany,
nad tym ludzkim,
grzychem biedzis.
Twoje plecy
poranione,
het Cie w poły
pozgibało.
Patrzys ino
w mojom strone,
jaz mnie serce,
zabolało...
Jak Ci pomóc,
mom Jezusie ?
Co mom zrobić
w takiej kwili?
Kie Cie nasi
krześcijanie,
w takim miejscu
ostawiyli.
A koróna
ta z cierniami
coroz mocniej
w głowe dziubie.
Dej mi siyły,
PonJezusie
w tyj tu ziemskiej
cięzkiej próbie.
Tak Cie syćka
ostawiyli,
siedzis cicho,
za krotkami.
Mój Jezusie,
ostomiyły,
pytom,zmiluj sie
nad nami.
Jutro przydom,
po Cie znowu,
krzyz cięzki
na plecy dadzom
i z tym krzyzem,
pełnym grzechów
na Golgote
wyprowadzom.
W kości bedom
grać o szate.
Nik Cie Jezu
nie obroni.
Siedzis cicho,
trzymies głowe
w swojej świętej
bozej dłoni.
A jutro sie
syćko stanie,
bedzies jesce
gorzej cierpioł.
Śmierć Ci
syćka zgotowali,
przydzie razem,
z Twojom mękom.
Przed wiekami,
przewidzieli,
jako sie to
syćko stanie.
Tak mi Cie zol,
Pon Jezusie,
zanim z grobu,
zmartwychwstanies.
Tak nic nie wiem,
co Ci pedzieć,
coby ulzyć Twym,
cierpieniom,
kie sie patrzem,
na te światła,
co sie w twej,
piywnicy mieniom.
A Ty siedzis,
za krotkami,
bez świat cały
niescęśliwy.
Powiedz jak Cie
mom pociesyć ?
Mój Jezusie,
Frasobliwy.
Komentarze (29)
no jakby mnie tu mogło nie być...
Ślicznie, tu już nic nie można dodać
Czytając Twój wiersz, tak się przejęłam jego treścią
( myślałam ) że Ty jednak coś zrobisz i ten biedny
Jezus nie będzie już taki umęczony. Że zmienisz
historię. Nie wiem,czy dobrze to wytłumaczyłam, ale
tak czułam.
uwielbiam wiersze gwara pisane. Sprobuj zachowac 4
sylabowiec w kazdej linii, w kilku miejscach wystarczy
przeniesc wyzej te sylabe i bedzie ok.
Pieknie z wiara napisany wiersz...bardzo lekko i
wrazliwoscia ...pozdrawiam
chyba jednak pojde dzis do kosciola..
Jak zwykle pięknie,po ludzku,z wiarą i wielkim
smutkiem
Tak sobie wyobrażam Hankę Janosikową, pod Krzyżem
rozmodloną. To urzekąjacy obrazek, zwłaszcza, że
mimowolnie sam czytelnik modli się razem z nią. To
sztuka, a tobie dobrze udało zaprosić do tej modlitwy
każdego z nas...
Nie dość ,że piszesz gwarą ,to jeszcze głęboką wiarą
:)
Pisanie widać nie sprawia Ci klopotów. Wspaniale Ci to
idzie.
Twój wiersz jak zwykle przepełniony wiarą a dziś
jeszcze troską.
Wej ,Skoruso,jak cie pytom,nie płac,nie lij śloz -
jescek ze sztyrdzieści dzionków a Pon Jezus bandzie s
ty ciemnicy na świat lozł! Srobis se paschalik,jajec
narychtujes,uscypies ka baziów - Wielgo Noc pocujes!
Powiedz jak Cię mom pociesyć moja Skoruso frasobliwa -
słonko bedzie furt. Wiersz ciekawie napisany.
Pozdrawiam
w ciekawym stylu wiersz napisany z wiarą do Boga
adresowany....