Płomienie pełni
pisała pamiętnik
pełen pokruszonej przeszłości
pragnęła pokolorować
przyszłość
paletą pasteli
przybyłeś przypadkiem
powiewem południa
przyniosłeś
porzucony pantofelek
przymierzyłeś pomywaczce
poznałeś pokochałeś
palcami przebiegłeś policzek
pozwoliła pomarzyć
pociągałeś
pokorną podbiłeś
pragnienie poczuła
pieszczotą pomalowałeś
piersi pełne
popołudniowych promieni
poznawałeś pocałunkami
przymknęła powieki
płonęła pierwotnym płomieniem
pod poezją pełni
poznaliście piękno
pośród porozrzucanej
pościeli
przezroczysty pantofelek
połączył połówki
pachnącej
pomarańczy
Komentarze (19)
Czytając, dopiero w piątej strofaidzie zorientowałam
się, że to tautogram. Brawo :)
Ładnie uchwycony erotyzm w tym dobrze napisanym
tautogramie...pozdrawiam serdecznie.
świetny tautogram ze szczęśliwym zakończeniem.
Miłość jest jak pachnąca pomarańcza.
Na prawdę udany wiersz, pomimo narzuconego sobie
ograniczenia. Bardzo przyjemnie się czyta. :)
Ślę moc serdeczności.