płomyk
Otacza mnie
dziwny krąg samotności
walczę z nim jak Dawid z Goliatem
może wygram
kto wie,
powoli odzyskuje wiarę
znów tli się we mnie
wieczny płomyk
nie zgasnął
rozgrzewa
i rozświetla drogę
moich uczuć
a one tak kruche
jak krucha bywa tafla lodu
wystarcza
jeden mały błąd
a pęka wszytko
i rozpływa się
jakże ciężko to posklejać
autor
hakaan
Dodano: 2005-08-24 00:50:39
Ten wiersz przeczytano 309 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.