Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pług

opowiadanie gwarowe

Pług

Siedzieli na środku starej drógi do wsi. Staro chałupa góralsko po dziadak i pradziadak całkiem juz podupadła i jakby wpładła krapke do ziemi…Malućko izba, malućkie okienka,
i dżwiyrze góralskie nabijane kołkami. Za sieniom kómora a na prociw dźwiyrzy do izby sopa ze zwierzynom…
Przydałoby sie cosi poprawić abo co nowego postawić, dziadek Zokopion to pewnie cosi lepse były hań chałupy, to sie mu fciało krapke to zycie polepsyć. Przydałyby sie nowe sprzęta bo radło juz stare zuzyte nie nadawało sie do uzytku, marzył sie dziadkowi pług i brony i chojco jesce…
Kańsi od Hol słychno było śpiyw, dobrzy chłopcy a moze ino sukający lepsego zycio wracali z Luptowa a nieroz i z Pesztu abo i z Wiednia.
Nieśli chojco co sie w dóma moze przydać, dziadek medytowoł nad tym syćkim i ftoregosi razu pedzioł babie ze idzie we świat bo tu ni ma warunków coby poprawić jako swój los. Babka pytała go piyknie, nie chodź Jędruś nika coby ci sie co nie stało,wystarcy nom telo co momy, nie chodź.Nic nie pomogło, poseł tak jako i dziś ostawiajom babe i dzieci i jadom we świat… Jak pedzioł tak zrobiył popłynon sifem do Hamaryki i tam zarobioł dulary w kopalni węgla. Po dziesięciu rokak wróciył sie ś nimi du domu.
Córki juz były duze kie sie wróciył. Siyły juz ani ochoty ni mioł do budowy cego nowego, dokupiył w Holak polon postawiył sópke na Weskówkak i kupiył wymarzony sprzęt pług i brony. Kupiył tyz krowe, kónia i dwie owiecki ftore zgineny nikt nie wiedzioł i nie widzioł co sie ś nimi stało ale po poru rokak kie umieroł nobogatsy gazda, dowiedzieli sie co. Mioł tyn gazda kiyrdel owiec ale mu skoda było zabić swoje na święta to ukrod dziadkowe i zabiyli ale dziadek tak rod widzioł te dwie owiecki ze jakomsi klątwe wypedzioł i ona sie spełniyła.
Tyn cłek co ukrod niek nie umre pokiela sie do winy nie przyzno i tak wyj sie stało…
Posłali do dziadka kie bogoc lezoł i ni móg skonać i pedzioł Jędruś te owiecki co ci zgineny to moja wina, moja wina, moja wina i tak wyj z winowajcami.
Wartko sie tyz znaleźli dobrzy ludzie wyznania mojżesowego coby dziadkowi doradzić co mo zrobić z dularami bo bedzie zmiana piyniędzy i tak dopomogali ze dziadkowi piyniądze ukradli i znikli na wieki…I tak wyj, dobrze godajom ze na twardy zbiór syjom diabli wór…
Na pociesenie urodziył sie dziadkowi syn ftory był jego pociechom do końca zycio…
Dziywki sie powydały. Piyrse jedna za Rojcyka z Zokopanego jak godoł wujek a pote umarła baba bo jom Miemcy zabiyli we Wielkom niedziele a pote drugo tyz za Rojcyka jakby nie było nikogo innego na świecie... Totyz podzielył na pół to dokupione pole i doł dziywkom i jesce dodoł pług i brony coby mieli cym zaorać i poskrudlić. Jak była zgoda to jeździyli razem i pomogali sobie przy oraniu i sadzeniu grul. Ale jak to bywo zowiść cy zozdrość a moze jesce inne grzychy główne sprawiyly ze sie ni mogli pogodzić. Starsi mieli dzieci i dziadek kupiył im dómek a młodsi musieli sami sobie pobudować. Pług jak i inne dobra zatrzymali starsi bo twierdzili ze im sie nolezy…I tak zacena sie nodługso wojna domowo jakom przezywałak od dziecka do starości. Umarła mama i dzieci stryków i ciotka i mój tata.
Widziało sie ze bedzie spokój ale im sie widziało ze to oni powinni rządzić światem bo som jest nomądrzejsi i to im sie syćko nolezy…Pomarli syćka, wnuki sprzedali dom i syćko.
Nowi włościciele syćko wyruciyli i wyburzyli, uwidzialak dziś pod brzyzkiem stary dziadkowy pług, coby go kupić popłynon tele dole do roboty a dziś lezy pod brzyzkiem ozkierendany, zardzewiany kielo to razyj była bez niego zwada jak i bez brony i gnatki ftore my strugali z tatom. Jeździyłak na nik abo racej spuscałak sie na nik z góry a pote trudno mi było wyciagnąć na wiyrk bo były cięzkie… Telo tyk wspomnień co znośniejsyk do cytanio.
Dziś cichućko cicho, historyje ozwalonyk sprzętów znom ino jo i tak sie mi przybacuje chojco jak to echo słów mojego taty”Hej,Boze na co im to wysło na co?”A tu syćkim nom wychodzi na to samo. Przemijomy bo cas ucieko, wiecność ceko a nowym ludziom znowu co nowego potrzebne do scęścio, do zycio, do wynosenio sie, do rządzenio a kiejsi tak mało było potrzebne do scęścio i tak daleko trza było tego scęścio sukać…Haj.

autor

skorusa

Dodano: 2016-03-16 10:43:27
Ten wiersz przeczytano 947 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (13)

Ewa Kosim Ewa Kosim

z przyjemnością przeczytałam:) pozdrawiam serdeznie

Turkusowa Anna Turkusowa Anna

Wiele mądrości w tej opowieści, która skłania do
refleksji

marcepani marcepani

..."a kiejsi tak mało było potrzebne do scęścio"...
święta prawda.

elka elka

Piękny, ciekawy refleksyjny przekaz
pozdrawiam

mariat mariat

Skoruso - w naszej pamięci i w słownikach już teraz
pozostają,
wiemy jak ważną rolę pełniły
i jakim wynalazkiem jeszcze przed nami one były.
Dzisiaj nawet skup złomu, złamanego szeląga za nie nie
chce dać, a już powodem do kłótni - absolutnie.
U młodych - tylko szczery śmiech wywołuje, a nie
wiedzą, że to narzędzie w owych czasach na chleb
pracowało.
Twoje zapiski jako dokument posłuży.

bronislawa.piasecka bronislawa.piasecka

Tak pięknie piszesz skoruso, że aż dech w piesi
zatrzymuje. Pozdrawiam serdecznie.

Donna Donna

Kolejny ciekawy tekst o zwyczajnym zyciu ale swietnie
ukazujacy walke i chec polepszenia bytu z ciekwa mysla
przewodnia. Serdecznosci Skoruso.

_wena_ _wena_

Piękna proza skoruso, jak mało kto potrafisz serca
poruszyć.
Wszędzie jest dobrze, gdzie nas nie ma i nie ma nic
ważniejszego jak życie na ziemi, gdzie są nasze
korzenie. Pozdrawiam :)

MamaCóra MamaCóra

Ciekawe, wciągające wspomnienia. Pozdrawiam

Zosiak Zosiak

Z wielką przyjemnością... jak zawsze :)

DoroteK DoroteK

wspaniale opisana historia jakich wiele niestety...
pozdrawiam skoruso i dziekuję, że jesteś :-)

krzemanka krzemanka

Przeczytałam z przyjemnością - jak zawsze bardzo
ciekawa opowieść. Miłego dnia.

wiki20 wiki20

każdemu co innego trzeba do szczęścia, najważniejsze
aby rodzina żyła zgodnie,,,,pozdrawiam :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »