Płyń za miłością...
mojej zagubionej miłości
mała łódka cicho płynie po spokojnej,jasnej
wodzie...
czasem lekki wiatr zawieje,w dali płyną
inne łodzie...
nagle wody się wzburzyły i za falą wieksza
fala,
wichrem uczuć,namiętności wciąż miotana
łódka mała...
wicher wydął biały żagiel,strach przeniknął
łódkę małą,
i marzyła o krainie,gdzie wichury jej nie
znajdą...
więc zebrała wszystkie siły,aby uciec
wiatrom,burzy,
i choć wichry ją kusiły,popłynęła w stronę
ciszy...
po spokojnej ,cichej wodzie mała łódka juz
zegluje,
ale nie jest juz tak samo,czegoś żal
,czegoś brakuje...
za wichrami zatęskniła,co wzniecały z iskry
ogień,
za falami,co choć groźne,potrafiły głaskać
czule...
i znudzona mała łódka zawróciła z cichej
toni,
tam gdzie wicher choć szaleje,ale miłość
trzyma w dłoni...
może kiedys moja łódką odnajdzie ta drugą,choć czasem trudno w to wierzyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.