Po biwaku
Wykręt, wkręt, okręt!
Na nic nie pomoże...
Wlazł wstręt -
a wyleźć nie może!
Chyba wezmę pręt
i się złoję, niebożę.
Wtedy może się ten,
no i wyjdzie - może...
A jak no... nie ten?
To spuchnę - i będzie gorzej.
autor
Psilotum
Dodano: 2007-01-15 13:44:44
Ten wiersz przeczytano 1582 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.