Po co?
Wiatr mi po to, by Ci śpiewał
cichą nutką ciepła pełną
rozwiązywał wór z gwiazdami
kiedy nocka jest zbyt ciemna...
Słońce?...po to, by promieniem
delikatnie Cię pogłaskać
i przytulić barwą słodką
z źdźbła każdego oraz z kwiatka...
Księżyc z jego złotym blaskiem
przypnę sobie jako broszkę
może wtedy mnie zobaczysz
kiedy świecić będę troszkę... :)
Tęczę jeszcze też przygarnę
pozaplatam w niej kolory
abyś wiódł w cudowne chwile
darowane Ci wieczory...
Komentarze (4)
Cóż za poświęcenie w miłości . Chyba będzie wiódł
cudowne chwile nie tylko w wieczory . Jak zwykle
świetnie napisane .
Bardzo zgrabny wiersz. Czyta się płynnie. Ładnie
dobrane słowa i rymy.
Taki prosty i naturalnie radosny. Pozdrawiam S.
Wszystko co najpiękniejsze dla Niego! Ciepły, pełen
miłości i darów wiersz.
Bardzo ładny wiersz, zgrabnie dobrane rymy.Całość
pieści zmysły czytelnika-ciepłem- dobrocią serca-
miłością...
Brawo.
Józinek