Po dniu wiosny
Przeminął pierwszy dzień wiosny
odfrunął mieszkaniec niewielkiej sosny.
I tylko widać gdzieś w oddali
jak chowa głowę w łąk ciemnej fali.
Nie słychać już rozmowy radosnej
ni tkliwej serenady miłosnej.
A wiatr, który tańczy na hali
ostudzi pragnienia a nie rozpali.
Uciekasz, chowasz się w młodym gaju
tam szukasz szczęścia i raju.
Ma miłość do ciebie pozostaje złotą
na wieki dręczącą mnie tęsknotą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.