A po ?kalipsa
Z piątku
na sobotę
rozlała się po krętych schodach pytaniem
:
" Kiedy byłeś na zewnątrz" ?
fałszywa apokalipsa,
wbiłem jej nóż w plecy,
odeszła wraz z krzykiem białego słońca
utopionego
w
plastykowych łzach wstydu.
Zamknięte szczelnie okna sypialni
umierają co noc
w odwecie za samotność pożegnań .
autor
ragcrow
Dodano: 2008-03-14 21:46:22
Ten wiersz przeczytano 407 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Dobry, tak jakby moje klimaty...