Po kłopocie...
Nieraz myślę by tak wygrać w totolotka,
w cztery oczy móc fortunę taką spotkać.
W środę czy sobotę jest mi obojętne,
ten milionik przytuliłbym zawsze
chętnie.
I co dalej? Z tym niestety gorsza
sprawa,
jeszcze nie mam a zaczynam się obawiać
Po osiedlu nocą kręcą się oprychy,
łeb oberżną i się skończą śmichy -
chichy.
Jednak lepiej, to nie rzucać się tak w
oczy,
cicho siedzieć, no i nie dać się
zaskoczyć.
Z tą wygraną, to ja tylko gdybam sobie,
przecież nie gram, to i wygrać też nie
mogę.
Komentarze (26)
Nikt nie musi znać stanu Twojego konta, więc
zaryzykuj:). Pozdr. |M.
Andrzeju faktycznie po kłopocie :-))) skoro nie grasz
;-)))
Pozdrawiam
Do Krzemanki: Dzięki za pomoc przy moim wierszu. Już
wszystko poprawiłem. :-) (Nieraz piszemy łącznie ale
nie dwa czy nie trzy już oddzielnie. Dziwna ta nasza
pisownia. Znasz powiedzenie "chłopski filozof" Ja
chyba do tego typu ludzi się zaliczam. :-))Jeszcze raz
dziękuję i myślę że jeszcze nieraz wyciągniesz do mnie
pomocną dłoń.
Miłego dnia życzę
Wlasnie wygrales normalne zycie:)
Skreśl wreszcie ten kupon i trafisz trójkę ,pieniądze
z wygranej wydasz bez problemu... wiersz spowodował
lekki uśmiech na mojej twarzy...pozdrawiam
serdecznie.
"Nieraz"?
Fajny wiersz z cyklu "chciałbym, a się boję":)
Co myślisz Okoniu o zamianie "obojętnie" na "obojętne"
i takim zapisie wersów 5 i 6:
"I co dalej? Z tym niestety gorsza sprawa,
jeszcze nie mam a zaczynam się obawiać."?
Miłego poniedziałku:)
Wiesz z uśmiechem, ale pomarzyć sobie można.
Pozdrawiam serdecznie :)
to tak jak ja- nie gram i problem z głowy.
Marzenia, marzenia - wracamy do szarej rzeczywistości.
Pozdrawiam radośnie z uśmiechem :)
Mówi się, że kto nie gra, ten nie wygra, a z nadmiarem
gotówki, to rzeczywiście problem czasami jest :)
Pozdrawiam :)