Po ostatnią gwiazdę
Przybiegnę do Ciebie z promieniem
lipcowym,
jaśminowy zapach przyniosę z ogrodu.
Zatańczymy walca na parkiecie łąki,
aż po dech ostatni, mową ciała - pozwól.
Rozśpiewamy serca w najpiękniejszych
wersach,
w partyturze dłoni opowiemy wiersze.
Jakby między nami rozkwitała pierwsza,
gdyśmy byli młodzi - w srebrze
najgoręcej...
A ty mnie zacałuj po ostatnią gwiazdę,
póki brzask nie zdejmie atramentu z
nocy.
Wtulona w dwa słowa o świtaniu zasnę,
w ciszy twoich ramion, w talizmanie
moim.
Komentarze (32)
Cudowny, rozmarzony wiersz, takie najbardziej lubię.
Pozdrawiam Magdo życząc miłego dnia:-)
W takich wierszach się rozpływam.