Po zabiegu
Tak to jest ... miał być pałac ... a pozostał szałas ... za mało kamienia budowlanego tylko jeden woreczek ...i marzenia rozsypały się ...
żonka
po zabiegu
kamieni wyhodowała mniej
ciężarówkę odsprzedałem
marzenia o pałacu
rozpłynęły się
wszystko wzięło w łeb
w szałasie mieszkać będziemy
jak do tej pory
było nam wygodnie
i tak pozostanie
dzisiaj po nią jadę
ze zdrowiem jest oki
do szałasu ją przywiozę
pośród leśnej gęstwiny
na łonie natury
wsłucha się w patków śpiew
odpocznie
a ja będę
serdeczny miły
urnę odstawimy
będziemy sobą cieszyć się
Autor Waldi
Komentarze (24)
Buziole ode mnie dla żony, dla Ciebie przy okazji.
A teraz dmuchaj i chuchaj bo będzie bolało przez jakiś
czas. Moja żona też to miała, cały worek
/no woreczek/ trzymam do dzisiaj.
Spokojnej rehabilitacji.
Dobrze że wszystko dobrze się dzieje, przycisku
pozdrowienia dla twej żony, pozdrawiam serdecznie;)
Uroczy wiersz i dużo zdrówka dla żony:)pozdrawiam
cieplutko i milutkiego dnia:)
Najważniejsze zdrowie no i miłość.
najważniejsze zdrowie,dach nad głową i wzajemna
miłość,,miłego dnia życzę
I znowu będzie pięknie, tzn. normalnie, tzn. fajnie,
tzn. przechlapane;)
Kłaniam się.
Nieustajacego zdrowka zycze.
Hura!
I wszystko dobrze.
Zdrowia życzę i szczęśliwości obojgu.
Dobrze ze urna na bok:) a drewno dużo cieplejsze od
kamienia :)
Życzę zdrówka i pozdrawiam ciebie i Jadzie :*)