pocałunek nadziei...
Wciąż odtwarzam ten jeden dzień z życia
w którym szczęście dotknęło me usta
nie zapomnę ich smaku już nigdy
z pocałunków to była rozpusta
w twoich oczach ujrzałem pragnienie
jak z elementarza wyczytałem
więc kocham i kochać nie przestanę
bo do takiej miłości dojrzałem
tylko nie wiem czy ty też tak myślisz
czy przekonam tą piękność do siebie
przecież nie mam urody James Bonda
jestem skromny wychowany na chlebie
autor
wojtek W
Dodano: 2015-04-09 21:09:01
Ten wiersz przeczytano 882 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Damy kapryśne są, czasem wolą zwykłych skromnych
facetów - masz szanse Pozdrawiam
ależ to była rozpusta - całe miał peel jej usta;
a co dalej - dalej nic.
w następnym wierszu będzie na juo tube oglądał widz.
Ha skromny chowany na chlebie i spragniony miłości
pozdrawiam:)
Z oczu wiele można Wojtku wyczytać:)
Myślę,że nie wygląd jest tu najważniejszy, a kobiety
są łase na czułe słówka i gesty np kwiaty,zatem jak
się będziesz starał,to pewnie i cel osiągniesz.
Serdeczności przesyłam i życzę powodzenia:)