Pocałunek pewnego marzenia
Jesienną tęsknotą tu przyszłam
Nie prosiłeś mnie - wiem
Ja taka niewinna, czysta
Odziana w zło – przeznaczenie
Zapomnisz że nigdy nie było mnie –
kto wie?
Wrócę za światów – jako strzyga
Dam Tobie pocałunek pewnego marzenia
W ciemnościach wiją się wspomnienia
Opętanie spotkało mnie – biegnę do
góry
Tuląc się – tylko do czego...cienia
Przybądź do mojego łoża – pocałuj
mnie
Wbij kołek osikowy ja już nie odejdę
Zawsze będę w twoich ramionach
Kochanką która skonała - konam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.