Pociąg Życia
Pociąg przejechał przez miejsce lat
dziecinnych.
Tak szybko, że nikt nie zauważył.
Miał być punktualnie,
Ale czas zatrzymał się w miejscu jak ślady
na śniegu.
Pędził tak szybko, że nikt nie zdążył
wsiąść,
A zmarznięte usta nie zdążyły
zaprotestować.
Miało być inaczej.
Miał jechać i jechać...
Tam gdzie muzyka szepcze zaklęcia,
Tam gdzie wielkie słowa powalają z nóg jak
tradycja każe.
I tam, gdzie strach stoi za bramą dygocząc
z zimna.
Mówią, że był iluzją bo nigdzie nie
dojechał.
Nie!
On istniał naprawdę!
Przecież się wykoleił.
Ale w nocy, kiedy nikt nie widział.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.