Początek
Nie da się żyć,
Tak jak ja żyję,
Z silną wolą,
Jakoś przeżyję,
W zeszycie ryć,
Każdy potrafi,
A moją rolą,
Jest by utrafić.
W sedna środek,
Jednak jest trudno,
Szukam wciąż drogi,
Jednak na próżno,
Jak jakiś wyrodek,
Chowam się w cieniu,
Świat jest mi wrogi,
W niezrozumieniu.
Ciężko zrozumieć,
Wybory moje,
Otaczają mnie,
Złych ludzi roje,
Czy muszą szumieć,
Iż nadaremno,
Chcę by się,
Użalać nade mną.
Coraz ciemniej się robi,
Zła noc nadchodzi,
Co wszystkie mary,
Ze sobą pogodzi,
Nadejdą mroki,
By mnie wykończyć,
Ktoś ma złe czary,
By sprawę zakończyć.
Mój wybór ciężki,
Ale najlepszy,
Jeśli wytrzymam,
Jej los będzie lepszy,
Ten wybór ważki,
Dla Niej zrobiłem,
Choć myślę, że przetrzymam,
To jednak się zabiłem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.