W poczekalni
z cyklu listy do M
Spójrz, jak się słońcu kłaniają w
pokorze,
młode bzy, sosny, w biel bogate brzozy.
Klucze żurawi głośny klangor niosąc,
w pogodną gamę komponują błękit.
Posłuchaj śpiewu, młodych ptaków treli.
Drżących na wietrze krzykliwą zielenią,
liści, które śnią - o radości życia.
To tak jak człowiek, pragnący miłości.
Dotknij poezji jaką daje wiosna,
ciepłem otulaj każde dobre słowo,
bo gdy odejdzie, gdzieś tam, w
żółto-złotość
nie usłyszysz – wejść - w poczekalni
marzeń.
Powiedz, że kochasz, choć szeptem, w
półmroku
nie płosząc myśli, nie czekając jutra.
Otwórz jak bramy najskrytszych sezamów
i niech na zawsze pozostanie sobą.
Komentarze (43)
piękny wiersz,
ptaki rozśpiewały się na dobre a zwłaszcza
wróble,którym zima najbardziej daje się w znaki,
pozdrawiam:)
Za Mariuszem :)
Mam tak samo jak Pani L, ale moge za to podziwiac
wiersz:)
Ach, dlaczego ja tak nie potrafię?
Pięknie.
Wiosna potrafi natchnąć pięknymi wierszami lepiej jak
wena.Pozdrawiam Kaczorku.
Pięknie. To już oznaki nadchodzącej wiosny. Wiersze
oznajmiają jej przyjście. Pozdrawiam serdecznie.
Śliczny wiersz...zapachniało wiosną;)pięknie do M!
Wiosna kolejne miłosne listy pisze.
Pozdrawiam.
Zimą rodzą się marzenia, które oczekują na wiosenne
spełnienie... cudny wiersz, pozdrawiam :)
Pierwsza zwrotka oczarowała - klasyczny rubbajjat.
Kolejne już bez tej dyscypliny, ale i tak całość
piękna.
Czuje się wyrafinowaną poezję.
bardzo pięknie i wierzę ... że powie ...kocham ...
Ładny, miło się czyta. Pozdrawiam.