poczekalnia...
Otulony szarością dnia
wsłuchany
w spokojne takty muzyki
zapadam w sen
goniąc miniony czas
żałuję
że nic nie trwa wiecznie
cholerny świat
zimny powiew słów
jak szal zaciskają krtań
lepiej milczeć
ukrywając łzy
samotnością wchodzę w noc
w ręce ściskając
bilet do serca kobiety
spóźniłem się
z miłością zniknął w dali
ostatni pociąg pośpieszny
odjechał przed czasem
poczekalnia porzuconych nadziei
autor
hakaan
Dodano: 2005-09-19 01:01:17
Ten wiersz przeczytano 622 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.