Poczekam
przybliżasz się
uciekasz chwilę potem
milczenie nie jest mi złotem
spojrzeniem pieścisz
obojętnością zabijasz
czym zawiniłam?
chłód twój jak żmija
sączy truciznę powoli
dogłębnie
błądzę samotna
proszę nie oddalaj się ode mnie
miłości rzeką boisz się zachłysnąć
tratwy ratunkowej pragniesz
mam odpłynąć?
już dryfuję
pozwól choć raz iskrą czułości
rozbłysnąć
tamę z marmuru zbuduję
w kaftan z bluszczu serce się owinie
będę czekać na tchnienie
odliczam
godzina po godzinie
lecz nie przestanę kochać
dusza tęsknić
pod żadną groźbą czy rozkazem
zwinięta w kokon zasypiam
jesteś we mnie wiecznym tatuażem
pachnącej stokrotkami...
Komentarze (8)
Miłość i tęsknota...Piękny wiersz!
pięknie napisane
miłego dnia :)
Ten ostatni wers jest tak bardzo mi bliski. Całość
również. Pozdrawiam:)
Poczekaj
Kobiece emocje...
Trochę jak błaganie o miłość a miłość musi przyjść
sama:)
Śliczna melancholia. Pozdrawiam serdecznie.
W imię miłości potrafimy wiele znieść. Ostatnie dwa
wersy wyróżniają się szczególną urodą. Serdeczności.